Wobec niespodziewanego przestoju, wszystkich stęsknionych za piłką nożną pragniemy zaprosić do lektury naszego nowego cyklu „Powrót do przeszłości” w którym to postaramy się wspomnieć najciekawsze mecze z XX-letniej historii naszego klubu. Zostańcie w domu i wspominajcie z nami!
Pierwszy mecz który chcemy wam przypomnieć to ostatnia kolejka rundy jesiennej sezonu 2007/2008. Liderujący Piasek udał się na wyjazdowe spotkanie do ostatniego w tabeli Harnasia Starczówek. Nie powinno więc być zaskoczenia co do przebiegu spotkania, jednak w dzień meczowy obfite opady śniegu spowodowały, że cudem udało się je rozegrać. Obecnie nikogo nie dziwi, że na meczach pojawiamy się gołą jedenastką, ale wtedy w 2007 roku, był to ewenement. Na bramce debiutował „konik”, w ataku Paweł Sułkowski, a gdyby nie przyjazd Daniela Wielowskiego na urlop zza granicy gralibyśmy w 10… Zapraszamy do lektury.
Oryginalna relacja z meczu:
„Mimo ciężkich warunków do gry jakie stworzyła nam dziś aura, podopieczni Zbigniewa Steca zrobili kolejny krok w walce o awans rozgramiając outsidera naszej grupy Harnasia Starczówek 8:1.
Do Starczówka pojechaliśmy praktycznie gołą jedenastką. Między słupkami debiut zaliczył pod nieobecność Fitaka – Wojtek Wołowski. Tak samo po raz pierwszy od pierwszych minut zagrał Paweł Sułkowski.
W ciężkich warunkach atmosferycznych o dziwo zagraliśmy bardzo dobry mecz, momentami ostro padający śnieg skracał widoczność zawodnikom oraz powodował zatrzymywanie się piłki. Dobry mecz rozegrał dziś występujący gościnnie Daniel Wielowski, który był autorem dwóch bramek.
Od samego początku kontrolujemy grę, i atakujemy. Gospodarze przez większość spotkania ograniczają się tylko do wybijania piłki w przód. Na pierwszą bramkę czekamy niecałe 10 minut, Wielowski dośrodkowuje w pole karne gdzie Fester przedłuża piłkę głową a Wiatr dopełnia formalności kierując futbolówkę do siatki.
Drugiego gola ponownie strzela Wiatr po dośrodkowaniu naszego kapitana. Niepełna 3 minuty później akcje jak z podręcznika rozgrywają żółto-niebiescy. Piękna wymiana piłki, zaczynając od własnego pola karnego – Gaszewski – Fester – Wielowski i ten ostatni nie daje szans bramkarzowi. Czwarta bramka to długie zagranie od Festera do Wielowskiego a ten w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza Harnasia. Przy tej sytuacji Daniel doznał lekkiej kontuzji, lecz na szczęście nadal mógł kontynuować spotkanie.
W około 30 minucie piłkę traci Kulaczenko i zawodnik Starczówka uderza na bramkę gdzie błąd popełnia Wołowski próbując przerzucić piłkę nad poprzeczka, która niefortunnie wylądowała na linii gdzie z dobiciem do pustej bramki nie miał problemów gracz gospodarzy. Lecz ta bramka ani nie poderwała gospodarzy, ani nie zmieniła naszego tempa – to był po prostu przypadek przy pracy. W odpowiedzi zdobywamy jeszcze jednego gola i wynikiem 5:1 kończymy pierwszą połowę.
Po krótkiej przerwie wychodzimy na następne 45 minut (jak się okazało 35 minut). Biorąc pod uwagę to, że gospodarze będą mieli teraz z górki (chodzi o nierówności boiska) wydawałoby się, że będzie to cięższa cześć spotkania od tej pierwszej. Jednak Nasze obawy były zbędne bo lepiej nie mogliśmy zacząć. Dosłownie w 40 sekundzie na 20 metrze piłkę dostaje Sułkowski, który bez zastanowienia uderza w kierunku bramki ściągając pajęczynę z okienka bramki. Cała druga odsłona to wyraźna przewaga Piaska. Świetnie zagrała dziś prawa strona naszej ekipy, którą przeprowadziliśmy większość groźnych ataków. Na 7:1 podwyższył Wiatr po podaniu Festera, a wynik spotkania ustalił Adrian Wiatrów lobując bramkarza Starczówka.
Przypomnę, że nie uznano nam trzech bramek w tym spotkaniu według decyzji sędziów , we wszystkich przypadkach byliśmy na pozycjach spalonych. Zagraliśmy kolejne dobre spotkanie pokazując różnicę klas pomiędzy liderem a ostatnią drużyną.”
11.11.2007 HARNAŚ STARCZÓWEK 1:8 (1:5) PIASEK POTWORÓW
PIASEK: Wołowski – Gaszewski, Kudryński, Urban, Fester – Olesiak, Wiatrów, Cz.Kulaczenko, Wielowski – Wiatr, Sułkowski
Pełną galerię zdjęć ze spotkania możecie obejrzeć tutaj
➡️