W poprzednim tygodniu zaczęliśmy mecz przed czasem, a dzisiaj z 15. minutowym opóźnieniem. Mecz mógł bardzo dobrze rozpocząć się dla gości, którzy już w piątej minucie znaleźli się w polu karnym. Jednak techniczny strzał zawodnika Hutnika, odbił się od słupka i padł łupem Mateusza Dębowskiego.
W 10. minucie arbiter podyktował rzut wolny pośredni za zagranie nakładką. Piłkę musnął delikatnie Kuba Urban, a do siatki skierował ją precyzyjnym uderzeniem Gălbează.
W kolejnych minutach mecz prowadzony był w dość spokojnym tempie a goście szukali swoich szans w uderzeniach z dystansu. Warto wspomnieć o silnym wietrze, który przy odrobinie szczęścia mógł pomóc w zdobyciu bramki.
Tak się jednak nie stało, zawodnicy Hutnika przeprowadzili dwie szybkie akcje i odwrócili wynik na swoją korzyść. Najpierw na 1:1 trafił Przemysław Kaczmarczyk, a kilka minut później niepilnowany w polu karnym Wojciech Lizak umieścił piłkę w siatce ustalając wynik do przerwy na 2:1 dla Hutnika.
Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadzić mógł Sebastian Tracz, który jednak nie wykorzystał dokładnego podania z rzutu rożnego.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy goście dokładają trzecią bramkę.
W 60 minucie bliski bramki kontaktowej był bardzo aktywny w dzisiejszym meczu Gălbează, jego uderzenie z dystansu wylądowało jednak na poprzeczce. Trzy minuty później ten sam zawodnik wywalczył sobie piłkę na lewym skrzydle, dograł w pole karne do Kuby Urbana, który przestrzelił z 11. metra.
W 80. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Kamil Walkowski wywalczył rzut karny dla naszego zespołu. Jedenastkę pewnie wykorzystał kapitan Grzegorz Gaszewski, dodając tym samym odrobinę nadziei na doprowadzenie do remisu.
Nic bardziej mylnego, to pewniej grający goście ze Szczytnej kilka minut przed końcem wykorzystują zamieszanie w polu karnym ustalając wynik spotkania na 4:2.
PIASEK: Dębowski – Wielowski, Kurtiak, Studniarz, Tracz(65 Żygadło) – Gălbează, Gaszewski, Temich(75 Padula), Urban – Bieńko(70 Walkowski), Michorczyk(80 Sobieraj)
REZERWA: Żygadło, Walkowski, Padula, Sobieraj
fot. Karol Fester / Robert Herdy
